Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Kremowa zupa z dyni

  Kremowa zupa z dyni      Skoro dynia jest królową jesieni, to i u nas znajdziecie sposób na przepyszny krem. Zupa ogrzewająca żołądki, zimne dłonie i pobudzająca zmysły. Oto nasza propozycja:   Składniki: ·         1 duża dynia (ok.1800g) ·         1 średnia marchewka ·         1 średnia pietruszka ·         1 duża cebula ·         3 średnie ziemniaki ·         1 średni batat ·         2 łyżki oliwy ·         1,5 – 2l wody ·         Wegeta ·         Galka muszkatołowa ·         Śmietana 18% ·         Dla mięsożerców – boczek           Wszystkie warzywa obrać i pokroić w gruba kostkę. Dynie odseparować do osobnego naczynia (również wydrążoną, obraną i pokrojoną w kostkę). Do dużego garczka wlać dwie łyżki oliwy i wrzucić pokrojone: marchewkę, pietruszkę, ziemniaki, batata i cebulę. Doprawić porządnie wegetą i smażyć na średnim ogniu. Gdy warzywa nabiorą złocistego koloru i lekko się zaczną przypalać dorzucić do garczka dynie. Wszystko dobrze zamieszać i s

I am happy and I know it!


Teraz przyszedł czas na mnie. Z jednej strony jest to dla mnie wyzwanie, bo nie lubię opisywać siebie, ale z drugiej zaś myślę sobie dobra, trzeba spiąć myśli i napisać tak, aby było spójne i żebyście mogli też poznać i mnie. Kim jestem?
A więc zaczynamy ;)

Poznajmy się, ja Jestem Ola. Mam 29 lat i jestem bardzo pozytywnie nastawiona do życia. Jestem szczęśliwą żoną i mamą dwójki kochanych, szalonych córek. Jestem osobą, która bardzo dużo analizuje w życiu i nie raz czepia się niepotrzebnych szczegółów. Są sytuacje, w których mi to pomaga (że jestem dociekliwa), a nieraz niestety mi to przeszkadza. Nie oszukujmy się nie ma ludzi idealnych. Ojjjj daleko mi do ideału, ale głowa do góry i idziemy dalej. Pozytywne myślenie to dla mnie podstawa (choć przyznam szczerze nie zawsze mi się to udaje).

Wspólnie z moją przyjaciółką Ewą postanowiłyśmy stworzyć coś wspólnego, co pozwoli nam dotrzeć do ludzi z naszym przekazem. Chciałyśmy mieć coś swojego, nasz wspaniały projekt, który da nam energię do działania. Moje motto życiowe to „zawsze lepiej coś zrobić i żałować niż żałować, że się tego nie zrobiło”. Co do jednego jestem pewna, żałować tego projektu na pewno nie będę.

Ja z cukrzycą nie mam nic wspólnego. Jestem zdrową, pełną energii osobą. Tak naprawdę wcześniej tylko słyszałam o tej chorobie. Spotkałam Ewę, która choruje na cukrzycę już około 20 lat i też mnie ciągle uświadamia w tym wszystkim. Dzięki niej, zaczęłam bardziej interesować się tą chorobą. Warto się edukować! Nigdy nie wiadomo, co nam los przyniesie. Najważniejsze nie być objętym, nie lekceważyć niektórych sygnałów. Na pewno nie będę miała takiej wiedzy, jak osoba, która choruje na cukrzycę, ale zdecydowanie jestem pewna, że warto mieć taką podstawą wiedzę, aby pomóc człowiekowi w potrzebie. Z mojej obserwacji wynika, że w społeczeństwie przyjęło się mnóstwo stereotypów odnośnie tej choroby. Jakie to są przekonania i o jakich ja byłam więcej niż pewna, że są prawdziwe jeszcze zdążycie przeczytać w kolejnym wpisie. Wymieniać można by dużo, ale to nie o tym teraz mowa :). Sama się tego ciągle uczę, a więc śmiało mogę Was zaprosić - uczcie się razem z Olą. Są różne sytuacje niespodziewane, niezależne od nas, dlatego warto się edukować i ciągle dokształcać, aby nie dochodzić do mylnych założeń.

Jestem tutaj z wami z tej „drugiej strony”. Jak można pomoc cukrzykowi, jak ważną role odgrywa druga osoba, w jaki sposób cukrzyk potrzebuje naszej pomocy? Chcecie się dowiedzieć? Tak? To fantastycznie. Już za chwilę wszystkim się z Wami podzielę.

Jest mi ogromnie miło, jeżeli czytasz ten wpis. Będą na pewno kolejne, oj będzie się działo. Zatrzymaj się na chwile, przeczytaj a nie pożałujesz. Do przeczytania :)

Komentarze

Popularne posty